"... Polskie instytucje państwowe oraz finansowe nie mają wpływu na emisję polskiego pieniądza. Emisją polskiej złotówki zajmują się agendy i wywiady obcych państw zakładające swoje banki prywatne w Polsce oraz spekulanci finansowi zrzeszeni w grupy kapitałowe..." Mark Carney, Governor and Company of the Bank of England /September 2017.
O tzw. " polityce bankowej" można pisać w wielu kontekstach - ale zawsze będzie to kontekst przekrętów (wyjątek to auto-artykuły sponsorowane przez finansjerę).
Od starożytności po czasy współczesne występuje taki sam problem: wąska grupa chciwych zboczeńców próbuje zawłaszczyć dobro wypracowane przez społeczeństwa. Historia jest pełna takich przykładów patologicznych faktów.
... Ale w tym artykule koncentracja treści dotyczy tylko wąskiej działalności pasożytniczej sektora finansowego dotyczącego - szkodliwego społecznie i państwowo - "niekontrolowanego generowania pieniądza".
Banki prywatne w Polsce oraz w pozostałych państwach Unii Europejskiej korzystają - względem innych instytucji i biznesów - ze specyficznego monopolu jaki jest produkcja pieniądza!
Przeciętny mieszkaniec UE - niezbyt rozgarnięty intelektualnie - postrzega banki jako ostoje ekonomii i bezpieczeństwa finansowego, które funkcjonują sprawnie ponieważ przestrzegają rygorystycznie prawa...!
Tylko że takie postrzeganie banków jest oznaką naiwności i frajerstwa!
Banki to autonomiczne "mini-państwa", które są chronione przez skorumpowanych i oślizgłych polityków oraz przez nie-mniej cyniczne agencje tzw. " bezpieczeństwa narodowego".
DO RZECZY:
Aby w Polsce otworzyć bank prywatny - należy dysponować kwotą 5 mln €, którą należy zdeponować w Banku Centralnym.
- Należy przyznać, że nie jest to kwota wygórowana dla weteranów politycznych oszustw czy mafii.
- Nie jest też to kwota zaporowa dla państwowych agencji wywiadowczych różnych państw (niekoniecznie przyjaznych Polsce). Ale o tym potem.
PO CO ZAKŁADAĆ BANK W POLSCE?
- PYTANIE: Po co zakładać bank?
- ODPOWIEDŹ: Bo to sposób na najszybsze zrobienie kasy!
- ... No i jaki stosunek przychodów do poniesionych inwestycji!
Na czym polega taki bankowy przekręt?
Na udzielaniu kredytów!
Tak, na udzielaniu kredytów właśnie... szczególnie na udzielaniu kredytów spółkom, biznesom i fundacjom, które 'osobiście i własnoręcznie' taki bank założyły! Jakie to proste... .
Mechanizm przekrętu 'wkurza' samą konstrukcją - którą to konstrukcję mógłby zaprojektować pacjent średniej jakości zakładu psychiatrycznego!
Według polskiego prawa bankowego - każdy bank może udzielić kredytów łącznych w wysokości 10 albo nawet 12 krotności depozytów rezerw własnych.
- Czyli, jeśli bank posiada rezerwy własne w wysokości 5 mln. € - to może udzielić kredytów swoim klientom o łącznej kwocie całkowitej: pomiędzy 50 a 60 mln. €.
- A jeśli bank posiada większe rezerwy - to również suma udzielonych kredytów klientom banku będzie odpowiednio większa.
Jak to? - Zapytają nie-zorientowani w realiach - ...przecież tych pieniędzy nie ma w rezerwach bankowych, więc jak bank udzieli kredytu skoro fizycznie takich pieniędzy nie posiada?
Ależ właśnie posiada! Polskie prawo bankowe pozwala a nawet zaleca bankom prywatnym działającym w Polsce do generowania oraz emitowania pieniądza elektronicznego jako kredytów gotówkowych - w stosunku do 10 lub 12 krotności depozytu rezerw własnych.
Ażeby jeszcze wzmocnić siłę banków prywatnych - polski ustawodawca przewiduje - jako mnożnik rozliczeniowy generowanych kredytów liczyć:
- depozyty własne banków (czytaj: zdeponowane we własnym skarbcu, którego zawartość nikt specjalnie nie kontroluje),
- ale już niekoniecznie depozytów zdeponowanych w skarbcu Banku Centralnego (czytaj: jako realnego i fizycznego zabezpieczenia udzielanych kredytów przez taki "fake-bank").
Efekt liczenia depozytów przez KNF generuje patologie bankowe i oszustwa banków wobec państwa oraz wobec klientów banku!
SEJM RP, SENAT RP I PREZYDENT RP - ZŁODZIEJEM I PASEREM
Oczywiście polski ustawodawca otworzył w taki sposób drogę do licznych patologi, ponieważ nie opisano w ustawie kto będzie organem kontrolnym, który kontrolować powinien banki prywatne czy aby na pewno posiadają zadeklarowane rezerwy depozytów własnych (które są jedynym wyznacznikiem i regulatorem udzielanych kredytów).
Efektem takiej głupoty (albo celowego działania) posłów i senatorów III RP jest to - że banki prywatne w Polsce czy innych państwach UE mogą sobie wpisywać takie ilości rezerw depozytów własnych - jakie tylko sobie zażyczą.... Oczywiście po to, aby wywindować swoją zdolność do udzielenia kredytów klientom (czytaj: "zdolność udzielenia kredytów sobie", swoim spółkom, swoim biznesom, swoim fundacjom, itd.). Potem już tylko należy ogłosić niewypłacalność banku; zanim KNF wyda negatywną opinię i naśle kontrolę państwową.
A kiedy już "wyrwie się szmal"... to kawałek tego szmalu można przeznaczyć na otwarcie "nowego banku" w Polsce, albo po za Polską.
Część czytających naiwnie zapyta: "...a w jaki sposób banki prywatne i spółdzielnie czy SKOKi mogą udzielić kredytów pieniężnych skoro powinny udzielać kredytów celowych?..." Na tak naiwnie postawione pytanie z łatwością odpowie każdy student pierwszego roku ekonomii:
"... Prawo bankowe oddaje bankom prywatnym monopol generowania oraz emitowania pieniądza elektronicznego...".
Pieniądz elektroniczny to pieniądz wirtualny - pozbawiony fizyczności oraz wartości umiejscowionej w odpowiedniku rezerwy fizycznej!
- W Szwajcarii szacuje się, że aż 90% franka szwajcarskiego w obiegu finansowym to właśnie pieniądz elektroniczny (czytaj: pieniądz wirtualny- wygenerowany przez banki bez żadnej kontroli Banku Centralnego Szwajcarii).
- W państwach UE szacuje się, że udział pieniądza elektronicznego w obrocie finansowym jest na zbliżonym poziomie.
Najczęściej banki udzielają tzw. "kredyty celowe" na zakup nieruchomości lub ruchomości - czyli kredyty bezgotówkowe, które w "odpowiednim środowisku finansowym" (czytaj: korupcyjnym) z łatwością są wymieniane na gotówkę.
Na przykład:
1. Dealer samochodowy, który jest współzałożycielem takiego "trefnego banku" sprzedaje auta w szybkim tempie, ponieważ "jego" bank udziela preferencyjnych auto-kredytów tylko jego salonowi samochodowemu. On sam kasuje już prawdziwy pieniądz od spłacających klientów.
2. Inny współzałożyciel "trefnego banku", który jest właścicielem dużej hurtowni z sukcesem zastawia nieruchomość za ogromny kredyt gotówkowy (kredyt kilkakrotnie lub kilkadziesiąt razy większy od faktycznej wyceny rynkowej nieruchomości)... chociaż inny bank nigdy by mu takiego kredytu nie udzielił.
3. Innego rodzaju przekręt to udzielanie kredytów mieszkaniowych przez "trefne banki"; taki bank udziela np. 200 kredytów na zakup 200 mieszkań przez klientów banku, a potem wiele z nich doprowadza do tzw. "odzyskania" (przejęcia) takich mieszkań dla siebie, czyli dla banku (z powodu niespłacania). W taki prosty sposób mieszkania stają się depozytem banku . Wtedy bank jako fizyczny właściciel mieszkań może te mieszkania - bez najmniejszego problemu - sprzedać na rynku wtórnym za gotówkę! I w taki prosty sposób "trefny-bank" zamienia pieniądz elektroniczny na pieniądz prawdziwy i w dodatku "wyczyszczony" - czyli dopuszczony do legalnego obrotu; chociażby na giełdzie!
BANKI W POLSCE ZAKŁADAJĄ AGENCJE WYWIADU IZRAELA W CELU OGROMNYCH WYŁUDZEŃ
Ale są też innego rodzaju inwestorzy; od kilku lat w Polsce intensywnie "inwestuje" pieniądze izraelski sektor prywatno-państwowy. Inwestuje przede wszystkim w budowę nowych mieszkań... tylko jak to robi bez odpowiednio wysokiego kapitału? Otóż sposób jest śmiesznie prosty: izraelskie cwaniaki zakładają bank prywatny w Polsce (lub innym państwie w Europie Środkowej) z niewielkim wkładem założycielskim i niewielką rezerwą depozytową własną, aby potem udzielić kredytów, których limit wynosi 12 krotność własnych rezerw depozytowych.
... Czyli jeśli kwota rezerw depozytu bankowego wynosi 20 mln. € to poprzez emisję elektronicznego pieniądza mnożonego przez 12 daje kwotę 240 mln. €. To kwota, którą wyłudzają syjoniści z Polskiego systemu Bankowego (czytaj: ze Skarbu Państwa).
... Czyli przekładając to na prosty język: jeśli za 20 mln. € można w Warszawie kupić 20 luksusowych mieszkań - to za 240 mln. € można kupić 240 luksusowych mieszkań! Takie właśnie prezenty polskie prawo bankowe daje elementowi obcemu!
Przecież, ani dealer ani hurtownik nie planują spłacać zaciągniętych kredytów... nie po to współzakładali bank! Za każdą "zainwestowaną" złotówkę 'wyrwali' od 10 do 12 złotych... a od każdego "zainwestowanego" miliona 'wyrwali' od 10 do12 milionów.
Zresztą można dodatkowo jeszcze "opitolić" depozyty naiwnych klientów bankowych, którzy uwierzyli w "super okazję" z zysków kont oszczędnościowych i "okazyjnych" zysków z lokat krótko i średnio terminowych (przykład Amber Gold).
Przy takich większych przekrętach "trefne banki made in Izrael" stosują dużo prostszy sposób oszukiwania polskiego prawa bankowego i polskiego fiskusa - udzielają kredytów mieszkaniowych ludziom-słupom, a nawet osobom wirtualnym, które w ogóle nie istnieją (o tym będzie w innym blogu). Następnie banki przejmują te luksusowe mieszkania i wypuszczają na rynek wtórny albo na licytację, z skąd już prawdziwy fizyczny pieniądz zostaje w sposób całkowicie legalny - według wadliwego prawa polskiego - wyprowadzony z Polski albo wyczyszczony zasili spekulancki obrót na giełdzie papierów wartościowych.
Nie jest żadną tajemnicą, że izraelscy spekulanci "inwestujący" w nieruchomości w Polsce - zapewnili sobie "monopol" na takie praktyki (poprzez odpowiednie regulacje prawne wydawane przez syjonistycznych polityków w Polskim Sejmie i polskich Ministerstwach).
Agendy Mossadu w taki łatwy sposób zdobywają w Polsce pieniądze na swoje tajne i nielegalne operacje wojskowe na Bliskim Wschodzie.
Wielu tzw. "zagranicznych inwestorów sektora bankowego" obecnie znajduje w Polsce prawdziwe El Dorado do 'wyrywania' z polskiego obiegu finansowego ogromnych sum. Zakładają nowe banki lub przejmują te nierentowne ale ze znakiem towarowym i wierną klientelą. Ci żałośni "zagraniczni inwestorzy z przeceny" są chronieni polskim prawem bankowym, a w zamian zasilają szwajcarskie konta bankowe polskich polityków, którzy im sprzyjają i ochraniają.
PiS-owskie CBA jest głuche na taki proceder okradania Polski, bo finansiści-złodzieje powtykali agentom CBA banknoty w uszy.
Ale jest jeszcze inny aspekt takiej antypolskiej akcji "radosnych otwarć nowych banków". Zagraniczni pseudo-inwestorzy (z Izraela i Rosji) są zainteresowani przejęciem dużych banków w Polsce - nie po to by je okraść - tylko po to aby zakłócić całym polskim systemem finansowym!
W jaki sposób?
W identyczny sposób jak robią to opisani wcześniej "trefni współzałożyciele" banków prywatnych. Tylko różni się cel!
Żydom i Rosjanom - poprzez generowanie 'trefnych' kredytów elektronicznych pieniędzy - zależy na tąpnięciach oraz rozregulowaniu polskiego systemu finansowego. W taki prosty sposób Żydzi i Rosjanie - przy znikomym wkładzie własnym - z łatwością zostają dopuszczeni do niekontrolowanego (przez Polski Bank Centralny) emitowania polskiej złotówki; poprzez generowanie kredytów 12 krotności depozytów rezerw depozytowych danego banku! Bez pytania Polaków czy polskich urzędów!
W sposób ewidentny i bezdyskusyjny takie praktyki szkodzą Polsce, zwłaszcza w sytuacji kiedy to obywatele RP spłacają póżniej te złodziejskie zadłużenia; przecież ogromna część zysków z VAT idzie na spłaty zadłużeń polskiego sektora bankowego wobec tzw. wierzycieli!
Mateusz "Matołek" uszczelnia VAT aby tym VAT-em potem spłacać zadłużenie, które sam generuje!
Premier Matołek zarzyna polską szarą strefę - aby wicisnąć każdą złotówkę dla Izraela!
FIKCJA POLSKICH KOMISJI SEJMOWYCH
W tym kontekście należało obserwować całkiem niedawno nadawane najdłuższe seriale przez TVP, czyli wlekących się w czasie relacje z Komisji Sejmowych, w których brylowali Patryk Jaki i Małgorzata Wassermann.
Oprócz kapitału politycznego dla samego PiS - sami poszkodowani obywatele - właściciele odarci z kamienic i lokatorzy wyrzuceni na ulicę - kompletnie nic nie zyskali!
Przecież z tych przekrętów finansowych korzysta obficie też obecna "syjonistyczna ekipa polityczna przy korycie" i nie zanosi się aby chcieli to w ogóle zmienić!
Rada Polityki Pieniężnej to fikcyjny twór zapewniający jej kierownictwu wysokie pensje... . RPP nie ma wpływu na bieżącą politykę monetarną i fiskalną w Polsce. Ogłaszane przez RPP poziomy procentowe kredytów posiada znamiona fasadowe, znacząco odbiegające od realiów. Należy pamiętać, że RPP może tylko zarządzać niewielką częścią polskiej złotówki (tej fizycznej złotówki drukowanej w mennicy) - ale ogromna większość polskiej złotówki to pieniądz elektroniczny, którego nie znana jest faktyczna ilość - bo emitowana jest bez opamiętania przez banki prywatne o kapitale niewiadomego pochodzenia!
Dane i prognozy NBP nijak się mają do rzeczywistości.
FIKCYJNE ORGANA KONTROLI PAŃSTWOWEJ
- Co na to KNF?
- Co na to CBA?
- Co na to UOP?
- Za co ci polscy urzędnicy Kontroli Skarbowej biorą swoje wypłaty?
A PiS-iory czują się nieźle... przed południem wręczają sobie sami medale, a po południu wręczają sobie sami nagrody - w swojej przecież TVP. Kupili sobie nowe samoloty i nowe limuzyny... jak zwykle zadłużając obywateli.
Pseudo-premier Mateusz-Matołek drze ryja w publicznej TVP, że jego ekipa wygenerowała nadwyżkę budżetową! Oczywiście, jeśli ZUS nie płaci polskim seniorom co miesiąc należnej im kasy tylko wypłaca haniebne grosze! Jeśli premier Matołek nie chce płacić z budżetu Polakom refundacji za leki! Jeśli premier Matołek wygania polskich lekarzy z polski po tułaczce a w zamian sprowadza niedouczonych medyków z Indii czy Ukrainy! Jeśli premier Matołek woli dbać w Polsce o mniejszość żydowską a nie o większość Polaków... to wtedy premier RP Matołek pochwali się "pseudo-sukcesami" nadwyżki budżetu!
A 'Pierwszy Pajac' RP Duda gdyby chciał - w swoim referendum - pytać Polaków o kształt nowej konstytucji... to powinien zapytać: "... czy Polacy chcą nowego ustroju ekonomicznego, sprzyjającego Polakom... oraz czy Polacy - aby uniknąć dalszego niekontrolowanego zadłużenia państwa - chcą pełnej kontroli emisji swojej złotówki; zarówno tej fizycznej złotówki jak i tej elektronicznej złotówki..."?
PAMIĘTACIE:
Art-B - Gąsiorowski i Bagsik - dwóch Żydów udających Polaków?
Izraelski Mossad przywiózł im z Tel-Avivu do Warszawy pierwszy milion dolarów; po to aby 'wydoili' z polskiego systemu bankowego ogromne kwoty pieniężne.
Gąsiorowski i Bagsik użyli tzw. "oscylatora" - który był możliwy tylko przy cicym przyzwoleniu polskich polityków i NBP.
Ci dwaj Żydzi udających Polaków (mianowani przez Jaruzelskiego) - wyprowadzili wtedy pół polskiego budżetu z Polski do Izraela!
Po co?
... Aby sfinasować tzw. "Most Powietrzny" - czyli opłacenie wszystkich kosztów relokacji rosyjskich Żydów z Rosji do Izraela. Koszty: samolotów, noclegów w Europie Zachodniej, ... oraz wybudowanie dla nich nowych osiedli w Izraelu....
... Za to wszystko zapłacili nieświadomi Polacy!
Jaruzelski i Kiszczak (na życzenie Rockefellera) nawet powołali specjalną jednostkę wojskową do ochrony tych rosyjskich Żydów... która miała za zadanie chronić przed ewentualnymi palestyńskimi (sic!) terrorystami!
Ta jednostka została nazwana GROM....
... przecież GROM operuje tylko na Bliskim Wschodzie... a Rzeczypospolita Polska nie posiada żadnych interesów w tym rejonie!
... Ale Żydzi: tak!
Oficjalnie polscy politycy twierdzą, że żołnierze GROM walczą razem z USA... ale niestety wszystkie akcje GROM są tajne... więc trudno sprawdzić czy to prawda!
... Niestety, ale wiele wskazuje, że GROM walczy dla Izraela - a nie dla sojusznika, jakim są USA.
Czyj więc jest GROM?
Polski? Czy Żydowski?
... no i dlaczego Polacy nadal płacą za żydowskie akcje GROM-u?
Złotówka "wydmuszka".
Artykuł zaktualizowano w Maju 2020r. (Oryginalnie artykuł opublikowano wiosną 2018 roku).
Polecane artykuły / Przeczytaj również: