Na wojnie z wirusem

Do kogo po kasę? Kto odbuduje cywilizację?

broken image

W zidiociałej 'polskiej przestrzeni publicznej' obecnie dominuje przekaz medialny dotyczący "wyborów na Dudę w czasie epidemii wirusa" (sic!).

A właśnie teraz rozpoczyna się swoisty "bieg po kasę" wielu narodów... do jedynego sponsora - jaikim są Stany Zjednoczone!

Państwa Europejskie (Niemcy, Francja, Hiszpania, Portugalia, Dania, Belgia i Włochy) już kokietują Stany Zjednoczone, które machają przed ich oczyma plikami dolarowych banknotów przeznaczonych na "program odbudowy sojuszniczych gospodarek" państw NATO.

W kolejce z "pustą puszką po prośbie" do Stanów Zjednoczonych ustawiają się też takie tuzy jak Australi, Kanada, Japonia i Korea Południowa... oraz średnie i niewielkie gospodarki typu Meksyk.

Wszystkie te wymienione państwa w swojej historii już nie-raz korzystały z obfitości i łaski Stanów Zjednoczonych....

... Więc i tym razem nie chcą przegapić okazji lukratywnych dotacji!

Niemcy, Francja, Hiszpania, Portugalia, Dania, Belgia i Włochy... aż po Meksyk - wszyscy kokietują Stany Zjednoczone i podlizują się - aby jak najwięcej 'skapło dla nich! Bo wszyscy oni wiedzą, że po epidemii wirusa ich gospodarki będą zaorane!

- Zaraz! Zaraz! A gdzie Polska w tej kolejce po kasę od USA? Polska przecież też jest w NATO i należy do Cywilizacji Zachodu? - zapyta zaćpany przygłup.

- Nigdzie! Bo Polska zajęta jest ważniejszą rzeczą: Polska organizuje "wybory zombie" dla swojego Dudy!

Futuryści już rysują scenariusze wyborów w Polsce.... Słabi, chorzy i aresztowani we własnych mieszkaniach Polacy będą głosować!

Fantastyczny scenariusz do horroru!

Kurwa! Hit kasowy kin!

Pier...olić kasę od Stanów Zjednocznych! ... Ważne, że Polacy będą mieli Dudę jeszcze przez cztery lata!

KILKA PRAWD:

Nienaturalnie dziwny obraz świata wyłania się z mediów światowych, które w 90% wieszczą krach gospodarki oraz siły militarnej globalnego hegemona – jakim są Stany Zjednoczone….(sic!)

Kurwa....

Te przekazy telewizyjno-radiowe wspomagane prasą (tabloidami) – to jakiś ”równoległy świat” - istniejący jedynie w zidiociałych, chaotycznych głowach!

Te przekazy agencji i dziennikarzy nie mają nic wspólnego z tą rzeczywistością, w której przecież – współcześnie - rzecz się dzieje!

Syjonistyczne media straszą społeczeństwa krachem giełdowym, upadkiem gospodarki i największą nędzą - jakiej jeszcze współczesna cywilizacja nie zaznała!

Po co to robią?

Najlepiej zapytać syjonistów ‘produkujących’ te quasi-dziennikarskie gnioty.

Można domyślać się tylko, że chodzi o to, że kilka głupków, - którzy uważają siebie (bez żadnego logicznego uzasadnienia) za ważniejszych od reszty ludzkości – chciałoby przejąć stery planety (sic!). Chociaż planeta wcale za nimi nie tęskni!

To własnie oni (czytaj: Gates, Soros, Rockefeller wraz innymi odpadami ludzkości) – wykorzystując epidemię – walczą o:

  • uratowanie resztek globalizmu

  • ratowanie banków i korporacji finansowych

  • wprowadzenie tzw. rządu światowego

  • wprowadzenie obowiązkowych szczepień

  • kompletne przejęcie kontroli emisji pieniądza i obligacji

  • ograniczenie praw obywatelskich

  • umniejszenie znaczenia demokracji

  • o prawo do orzekania, kto może być obywatelem… a kto nie

Listę można kontynuować, ale szkoda czasu na te globalistyczno-korporacyjne wymiociny!

... ALE DO RZECZY:

Obecnie trwa wojna, przy użyciu broni biologicznej (czytaj: wirusów). Problem w tym, że śmiało to można sklasyfikować jak klasyczny atak terrorystyczny, ponieważ przeciwnik jest ukryty.

Pytanie: Czy to wojna czy aktywność terrorystyczna?

Generałowie określają to jako: wojnę hybrydową; frontalny i zmasowany atak (wirus do USA przyszedł z zewnątrz) ale trudno określić jego pochodzenie (czytaj: trudno jeszcze udowodnić).

Pamiętacie ”zielone ludziki” w mundurach bez oznaczeń (atak na Ukrainę)?

No to właśnie... teraz jest coś w tym stylu, tylko jeszcze trudniej, bo agresor jest nie widoczny.

Inny problem, to typowanie przeciwnika: czy groźniejszy jest wirus(?) czy groźniejszy jest producent wirusa(?)….

Bo fakt, że wirus jest skonstruowany przez człowieka – nie ulega już żadnej wątpliwości!

Pomijając jednak terminologie wojskowe i nie wchodząc w ich kompetencje – warto zająć się skutkami tej wojny hybrydowej.

Jak na każdej wojnie, wszystkie strony ponoszą jej koszty. Nawet najsilniejszy uczestnik wojny ponosi koszty.

A najsilniejszym uczestnikiem tej wojny są Stany Zjednoczone, które - po jej zakończeniu - i tak wyjdą wzmocnione… zresztą jak z każdego konfliktu, w którym uczestniczyli.

  • Tak właśnie było po I wojnie światowej

  • Tak właśnie było po II wojnie światowej

  • Tak właśnie było po ”wielkim kryzysie”

  • etc….

Stany Zjednoczone zawsze dawały sobie radę w sytuacjach, w których inni zawodzili.

- Ale USA tylko żerowały na wojnach, zwłaszcza tych europejskich – błyśnie wiejskim intelektem klient stoiska z tanim piwem.

- Bzdura!

Stany Zjednoczone uczestniczyły zbrojnie niemal w każdy większym konflikcie światowym oraz w każdej ważniejszej wojnie!

Niedouków, którzy to kontestują - warto odesłać do lekcji historii.

FENOMEN USA

Chociaż USA - przystępując do dwóch wojen światowych nie było wcale potęgą - to jednak potęga ich rosła szybko, angażują się na wszystkich możliwych frontach:

  • front europejskich (Atlantyk)

  • front azjatycki (Pacyfik)

Zaangażowanie ludności USA w obronę swoich wartości jest trudno pojąć innym społeczeństwom…. Wysiłek, jaki musieli udźwignąć jest imponujący!

  • Czy któreś inne państwo (oprócz USA) zaangażowało się czynnie aż w tak wielu miejscach świata?

Nie!

  • Czy któreś inne państwo (oprócz USA) walczyło przeciw tak dużej i zróżnicowanej liczbie wrogów?

Nie!

  • Czy któreś inne państwo (oprócz USA) zaangażowało w wojny tak ogromne ilości środków własnych oraz energii własnego Narodu?

Nie!

To, kurwa, o czym jest mowa?!

Zasada jest prosta:

”… nie wrzucasz do puli – to nie wyciągasz z puli!...”.

- Której części tej zasady nie rozumiesz Czytelniku?

Co prawda Rosjanie ponieśli ogromne koszty wojen i rewolucji - ale to nie wynika z ich zaangażowania - a jedynie z głupoty i niekompetencji.

Oczywiście wiele państw ucierpiało straszliwie w omawianych wojnach - i nic nie zyskały…. Z różnych, często od nich niezależnych przyczyn!

To fakt!

Ale w tym tekście nie opisuje się tych państw….

… W tym tekście opisuje się : ”Fenomen USA”.

Fenomen: 1.

Kiedy USA przystępowały do dwóch wojen światowych – ekonomia państwa była w nędznym stanie. Ale już po roku od zaangażowania się w wojny cała gospodarka kwitła i pracowała na największych obrotach!

W USA produkowano więcej od III Rzeszy Niemieckiej i Związku Radzieckiego – razem wziętych! To wynika bezpośrednio z potencjału gospodarczego i ekonomicznego Stanów Zjednoczonych.

I tym razem – po zakończeniu epidemii wirusa – będzie identycznie!

Już mniej-więcej po roku czasu USA osiągną niespotykany wzrost gospodarczy, wspomagany potężnymi inwestycjami zakładów produkcyjnych. Wiele zakładów powstanie od ”nowa”, ale też wiele zakładów wróci z Chin do USA.

Małe i średnie biznesy zmienią swoje kierunki ekspansji – z importu przestawią się na eksport oraz na zaspokojenie popytu wewnętrznego.

Fenomen: 2.

Zawsze kiedy USA przystępowały do jakiej-kowiek wojny – to giełda i cały rynek papierów wartościowych w Nowym Jorku oraz w City of London zaliczał ostry reset.

To jest już zasadą! Prawa ruchów spekulacyjnych.

Spanikowani inwestorzy są niepewni swoich inwestycji (czytaj: spekulacji), ponieważ czas wojny dyktuje odmienne reguły rynkowe - całkowicie odmienne od reguł panujących w czasie pokoju.

Ale Naród USA (o czym dowodzą fakty historyczne) tym się nie przejmował – i robił swoje! Obywatele wspólnym wysiłkiem budowali i rekonstruowali przemysł na potrzeby wojenne.

Dopiero po dłuższym czasie – jak pokazuje ‘historia giełdy’ – następował powrót inwestorów (czytaj: spekulantów giełdowych), którzy potrzebowali czasu, aby nauczyć się nowych reguł ”ekonomii wojny”.

"... Kto szybciej zainwestował – to szybciej liczył swoje ogromne zyski z wojny!..."

Na wojnie najważniejsza jest produkcja – a giełda staje się czynnikiem wtórnym (czyli zależnym)!

UŚCIŚLAJĄC:

O sile Stanów Zjednoczonych decyduje kilka czynników - i w takiej oto kolejności:

  1. Siła militarna USA do kontrolowania kontynentów i globalnych szlaków handlowych.
  2. Zdolności produkcyjne USA oraz potencjał ich zwiększenia wewnątrz własnego terytorium.
  3. Zasoby ludzkie Stanów Zjednoczonych o wysokim stopniu patriotyzmu oraz morale.
  4. Uzbrojenie i wyszkolenie wojskowe niemal wszystkich obywateli Stanów Zjednoczonych oraz zdolności odstraszania inwazji na USA.
  5. Zasoby rezerw państwa i siła dolara.
  6. Giełda papierów i obligacji oraz giełda towarowa.

Wielu ekonomistów sektora bankowego irytująco wprowadza w bład opinię publiczną - dystrybuując kłamliwe opinie o 'wręcz strategicznej' roli banków oraz inwestorów w czasie zagrożeń lub wojen!

Prawda jest inna!

W pierwszej fazie zagrożeń lub wojen - uaktywnia się sektor państwowy i stymuluje wszystkie procesy ekonomiczne i giełdowe.

Po epidemii wirusa - inwestorzy (czytaj: spekulanci giełdowi) rzucą się tłumnie do największych giełd w Nowym Jorku oraz w City of London!

Głupi ekonomiści pogubili się w obecnej rzeczywistości – i odwrócili te reguły… dlatego idiotycznie twierdzą w mediach publicznych i prywatnych, że krach giełdy jest tożsamy z krachem państwa (sic!).

To kłamstwa!

Fenomen: 3.

Najnowsza historia pokazuje, że kontynent europejski całkowicie nie radzi sobie bez Stanów Zjednoczonych!

W XX wieku to USA ratowało już kilkakrotnie Europę od katastrof.

Po europejskich wojnach przychodził czas na porządek, który projektowały, zarządzały i egzekwowały - od Europejczyków – Stany Zjednoczone. Na ogół następował wtedy czas prosperity (czytaj: dobrobytu). To wszystko tylko dzięki rządom i kontroli USA.

Ale kiedy tylko USA poluzowywało swoje zwierzchnictwo – to do Europy wkraczała jakaś dziwna i niepojęta destrukcja; resentymenty faszystowskie, komunistyczne… szukanie tzw. ‘trzeciej drogi’… obrzydliwa rozwiązłość społeczeństw….

... Społeczeństwa państw Europy Zachodniej szybko gubiły cele i wartości – dryfując w nieznane rejony!

Współcześnie widać to gołym okiem: prawo do eutanazji, ruchy LGBT….

Kurwa... rodzynki "quasi-intelektualnej zdobyczy cywilizacji" (sic!).

Po epidemii wirusa gospodarki UE będą już tylko historią!

"Rodzynki "quasi-intelektualnej zdobyczy cywilizacji" - też już będą historią!

 

A wtedy USA ponownie wkroczy do Europy i postawi jasne warunki do odbudowy Zachodniej Cywilizacji – a żałośni europejscy politycy przyjmą te warunki bez piśnięcia!

Wyjmą swoje puste puszki i zaczną kwestować po prośbie....,

... I tyle pozostanie z "dumy niemieckiej" czy "arogancji francuskiej" - wszyscy oni będą skamlać do USA o dotacje!

W obecnych czasach, kiedy epidemia wirusa wycina narody – USA nie jest wyjątkiem!

Ale kiedyś epidemia zniknie….

... A plany na czas ‘post-epidemii’ już należy rysować!

Niewątpliwie takie plany - w wielu i różnych wariantach - planiści oraz stratedzy Białego Domu już kreślą!

  • Tak, jak po pierwszej i drugiej wojnach światowych Stany Zjednoczone ”konstruowały lub współ-konstruowały nowy ład powojenny”.
  • Tak samo po epidemii wirusa Stany Zjednoczone wyjdą najmniej poobijane i najszybciej się zregenerują!

Na ziemi Stanów Zjednoczonych były tylko dwie wojny: ”wojna o swoją niepodległość” oraz ”wojna secesyjna” - wszystkie pozostałe liczne i kosztowne wojny odbywały się poza terytorium USA.

Obywatele Stanów Zjednoczonych to Naród bitny i dzielny!

(Tylko niech jakiś ‘filozof z przeceny’ nie mówi o ataku na Pearl Harbor czy bitwie o El Alamo).

Co po wirusie?

Zaraz, po wojnie epidemiologicznej tylko USA stać będzie na projektowanie od nowa ładu światowego!

Żadna inna gospodarka narodowa tego nie dźwignie!

I jak zwykle – wszyscy wyciągną łapki ‘po prośbie’ do USA….

… Więc może lepiej, niech politycy, którzy te ‘łapki planują wyciągać” - pohamują stosownie swoje ozory przed krytyką przyszłego dobroczyńcy - czyli USA!

Stanom Zjednoczony nie zagrozi: żaden wirus, żadna giełda i żaden chwilowy zastój ekonomiczny.

NO... TO JESZCZE KOMENTARZ DLA POLSKI:

Durne Polaczki dają się wciągać w gierki PiS-yjonistów!

Zamiast oczekiwać od polskich polityków zaawansowanych dwustronnych rozmów Warszawa - Washington o odbudowie polskiej gospodarki i ekonomii (wzorem Niemców, Francuzów, Hiszpanów, etc..) - to Polaczki ślinią się na "wybory'2020".

A w tym czasie paskudny izraelski Mossad przejmuje inicjatywę i targuje się z USA o wpływy w Polsce.

Izrael negocjuje z USA: żeby pokaźna kwota, którą Stany Zjednoczone przeznaczą na odbudowę Polski po epidemii wirusa popłynęła wprost z USA do Izraela - jako część zaspokojenia reoszczeń ustawy JUST Act 447 !

No cóż: "... Jaki naród - takie cele...".

Dla Polaczków ważne są wybory'2020 na Dudę - a nie dolary z USA na odbudowę Polski!

USA to wciąż największa militarna i finansowa potęga światowa!

I niech tak zostanie!

Tak będzie najlepiej dla Cywilizacji Zachodu….

... I jej obywateli.

Polecane artykuły: