Nuklearne przywrócenie równowagi

USA dostosowuje arsenał nuklearny do swoich potrzeb.

Artykuł opublikowano w 2018 roku.

Nuklearne przywrócenie równowagi.

Okres "zimnej wojny" charakteryzował się prostą doktryną wojenną, polegającą na całkowitej eliminacji wroga. Zasadniczą częścią tej doktryny był atak i kontratak nuklearny z użyciem całego arsenału atomowego w kilku fazach. Atak i kontratak głównie zakładał wysłanie większości swoich rakiet dalekiego zasięgu wycelowanych w ZSRR i USA. Równocześnie planowano zaatakować nuklearnie państwa satelickie tych byłych mocarstw znajdujących się w paktach sojuszniczych "Układu Warszawskiego" oraz NATO. Ale do ich ataków były przewidziane pociski i środki średniego zasięgu. Dodatkowo USA chroniąc swoich sojuszników europejskich sprowadziła do Republiki Federalnej Niemiec artylerię atomową bliskiego zasięgu, która miała za zadanie postawić zaporę atomową dla nacierających wojsk "Układu Warszawskiego" a w szczególności ich wojsk pancernych posiadających znaczną przewagę w Europie.

Głowice atomowe obu wrogich byłych mocarstw były ogromnie wydajne, mogące niszczyć całe miasta; a ilości głowic przenoszonych przez pojedynczą rakietę mogły unicestwić nawet niewielkiej wielkości państwo. Dopełnieniem ataku i kontrataku nuklearnego były samoloty zdolne do przenoszenia większej ilości pocisków atomowych.

 

W fazie drugiej ataku i kontrataku przewidziano do użycia pociski nuklearne do zwalczania resztek wojsk wroga i jego zapasów niezbędnych do tego aby przetrwał. Zakładano, że ta faza wojny może potrwać nawet kilka miesięcy.

 

A potem już tylko pozostało czekanie aż opadnie pył radioaktywny i zrobienie audytu - powojennych resztek swojego dawnego mocarstwa - niezbędnego do odbudowy chociaż w części dawnej siły. Ten proces był planowany w czasie bliżej nieokreślonym.

 

"Zimna wojna" nie zakładała kompromisów i była obliczona na całkowitą destrukcję przeciwnika.

Wyścig zbrojeń narzucony przez USA zniszczył całkowicie gospodarkę ZSRR oraz gospodarki jej sojuszników z "Układu Warszawskiego"

.

Efektem czego był rozpad " Układu Warszawskiego" ale najważniejsze to rozpad samego ZSRR. Ze zgliszczy gospodarczej i politycznej ZSRR wykluła się Rosja jako jej spadkobierca. Słaba i liżąca swoje rany.

Tę polityczno-gospodarczą próżnię w Azji natychmiast wykorzystały Chiny niwecząc ambicje Kremla do powrotu do roli dominującej na tym kontynencie.

 

Identycznie sytuacja rozwinęła się w Europie. Państwa byłego " Układu Warszawskiego" prawie natychmiast zostały członkami NATO i Unii Europejskiej.

 

Rozgoryczona Rosja mogła tylko wspominać swoją historię byłego mocarstwa.

Niestety, ale Zachód ' zgłupiał' i poprzez wiele błędów oraz nieudolnych decyzji politycznych; zarówno w USA ( kolorowa prezydentura 2009 - 2017 i jej słynny RESET z Rosją) i w Unii Europejskiej (dążenie do modelu federalizacji państw członkowskich według wizji Niemiec, które chcą dystrybuować zasoby Rosji w Europie) doprowadziły do znacznej odbudowy potencjału Rosji.

Obecnie polityka światowa znajduje się w zupełnie innym miejscu - co właśnie jest skutkiem naiwności i głupoty Zachodu.

 

Rozzuchwalona Rosja i wychodzące z niebytu Chiny przeniosły środek ciężkości polityki globalnej mocno na Wschód jako jednego z centrum decyzyjności. Aby temu sprostać, zarówno Chiny jak i Rosja musiały na nowo określić swoje polityczne priorytety - uwzględniając swój stale rosnący liczebnie i rozwijany technicznie potencjał wojskowy. Wyartykułowały również --w sposób zdecydowany - kierunki swojej ekspansji.

 

Chiny i Rosja zbudowały całkowicie nowe - a nawet nowoczesne doktryny wojenne - które odważnie przewidują obok użycia konwencjonalnych środków wojennych również zastosowanie środków nuklearnych. Nowe doktryny, w odróżnieniu od poprzednich " pełnego zniszczenia przeciwnika", zakładają wojny regionalne - ograniczone do stopniowego zdobywania terytoriów z użyciem właśnie pocisków nuklearnych.

 

Aby móc prowadzić takie nuklearne wojny lokalne Chiny i Rosja już od dawna zmieniają i uzupełniają swoje arsenały atomowe o nowej generacji broń nuklearną o zmniejszonej sile rażenia. Taki ograniczony i punktowy atak jądrowy wyeliminuje z wielką precyzją stosunkowo szybko i skutecznie środki dowodzenia atakowanego państwa i jego siły zbrojne - oszczędzając jego strukturę energetyczną, transportową i populacyjną. W taki sposób Chiny i Rosja chcą prowadzić wojny aby wraz ze zdobyczami terytorium zdobyć - ukraść wszystko co jest niezbędne do szybkiego użycia i okupacji - nie inwestując nic w odbudowę powojenna obszaru. W dodatku przejmując nieuszkodzone i za darmo towary, magazyny, środki transportu oraz zasoby.

  • Model Rosyjskiej dominacji to patologiczne czystki etniczne wzorem z okresu Stalina, generowanie głodów narodom nierosyjskim oraz całkowity drenaż wszystkiego co użyteczne.

  • Jeszcze gorszy jest model światowej czy regionalnej dominacji jaki proponują Chiny – ich socjopatyczne uważanie się za centrum planety (państwo środka) nie wróżyłoby nic dobrego dla innych ras ludzkich odmiennych od rasy żółtej.

Świat akceptuje tylko dominację USA.

I tak oto USA a wraz z nim cały "wolny świat" znalazły się w dość nieciekawej sytuacji. Winę za to ponosi "kolorowa prezydentura" demokratów.

 

Jeszcze do niedawna USA w swoim arsenale jądrowym posiadała tylko pociski do prowadzenia III Wojny Światowej ale nie do prowadzenia wojny nuklearnej o lokalnym zasięgu, ponieważ nie posiadała nowoczesnych głowic atomowych do użycia w wojnach lokalnych - jako odpowiedzi na regionalną ekspansję Chin i Rosji.

 

To w oczywisty sposób hamuje politykę Waszyngtonu w Azji i Europie.

 

Jednak nowy prezydent USA świadomy zagrożeń współczesnego pola walki robi wiele aby te zaległości zniwelować. Właśnie w styczniu 2018 roku przedstawił nowy plan rozwoju arsenałów nuklearnych USA. Zakłada on wydatki w tym kierunku na poziomie 1,3 biliona dolarów przez okres 28 lat. Duża część z tej kwoty jest kierowana do rozwoju i produkcji inteligentnych pocisków nuklearnych o regulowanych i segmentowanych głowicach atomowych doskonale nadających się do prowadzenia i wygrywania lokalnych wojen. Jest to adekwatna odpowiedź na zagrożenia Chin i Rosji ale też na zagrożenia Iranu oraz Korei Północnej (co uważane jest przez wielu wojskowych za idealne narzędzie wojenne w Azji).

Oczywiście, takie nowe spojrzenie budzi negatywne emocje po stronie demokratów, którzy krytycznie i zaciekle krytykują plan Trump'a. Demokraci udzielają idiotycznych wypowiedzi w mediach, a w szczególności wart odnotowania jest krytyczny komentarz, który sugeruje wręcz, że nowe pociski nuklearne o zmniejszonej sile rażenia spowodują albo wręcz zachęcą USA aby w przyszłości bez żadnych oporów ich użyć. Prasa sprzyjająca demokratom jest pełna takich głupot i uogólnień.

A póki co, Chińczykom i Rosjanom zrzedły miny kiedy Pentagon zaprezentował swój nowy pocisk nuklearny o stopniowanej sile wybuchu inteligentnie naprowadzany i ważący zaledwie 350 kg.! Może być zrzucany z samolotów bojowych i szkolno-bojowych. Przebija wielometrowe konstrukcje żelbetonowe i wybucha wewnątrz obiektu. W locie działa identycznie jak pociski AGM-158 zakupione przez Polskę, tylko, że jest trzy razy lżejszy.

 

To, co sprawia, że B61-12 jest super niebezpiecznym pociskiem nuklearnym w amerykańskim arsenale, to jego użyteczność. Ta użyteczność wynika z połączenia dokładności i niskiej wydajności.
B61-12 będzie mógł uderzyć w odległości 30 metrów od celu. Ta dokładność pozwala pociskowi zniszczyć cele, które wcześniej wymagały użycia większej, ale bardziej masowej broni. W wyniku względnie niskiej wydajności bomby broń ta spowodowałaby mniejszy opór jądrowy niż wcześniejsza broń jądrowa, co ograniczyłoby niezamierzone ofiary ataku nuklearnego.

 

W rzeczywistości B61-12 może faktycznie poszerzyć zakres możliwych celów nuklearnych USA. Podczas konferencji zorganizowanej przez Centrum Stimson w 2014 roku, emerytowany generał sił powietrznych USA Norton Schwartz powiedział, że cel B61-12 wykracza poza poprzednie pociski atomowe kierowane przez grawitację w armii amerykańskiej. To faktycznie oznacza, że USA mogą teraz rozważyć użycie dostarczonej przez samolot broni jądrowej o niższej wydajności w szerszym zakresie scenariuszy.

B61-12 jest to najniebezpieczniejszy pocisk w arsenale Stanów Zjednoczonych - taka dokładna i użyteczna broń jądrowa może zachęcić planistów wojskowych do użycia jej obecnie w Korei Płn.
Po pełnym przetestowaniu i wdrożeniu B61-12 zostanie on włączony do istniejących sił NATO i F-35 w celu wzmocnienia pozycji jądrowej sojuszu w Europie.

Zobacz link: https://finance.yahoo.com/news/nuclear-armed-us-bomb-may-180724069.html

                   http://www.defenseone.com/business/2015/06/report-us-needs-new-small-nuclear-bombs/115765/