Narodowy Bank Polski pochwalił się, że w tym roku kupił aż 100 ton złota; co łącznie z poprzednim stanem posiadania daje Polsce 228,6 ton. NBP zachwyca się, że Polska w taki sposób ulokowała się w szpicy państw o największych rezerwach!.
Tylko, czy to jest prawdą?
Czy na-pewno Polska zakupiła i posiada tyle złota, ile chwali się NBP?
Wszystko wskazuje na to, że NBP kłamie! Polski premier kłamie! PiS kłamie!
A Polska tego złota w ogóle nie posiada!
Pomijając już fakt, że prawie 100 ton polskiego złota z przed okresu PRL zostało wywiezione w tajemnicy z Bank of England, a jego istnienie jest tylko zapisem księgowym!
Obecnie NBP zdaje sobie sprawę, że fizycznie tego złota nie posiada - więc kupił drugie tyle w tym roku....
... Szkopuł polega na tym, że NBP nie kupił złota - ale kupił ETF, czyli tzw. "papierowy kruszec". To zwykła kartka papieru ze znakiem wodnym i zapisem bankowym - o prawdziwej wartości pojedynczej karki papieru wyrwanej z zeszytu!
CO TO SĄ "ETF"
GOLD EXCHANGE TRADED FUNDS
ETF nie jest nawet obligacją ani żadnym papierem dłużnym. To następne narzędzie ekonomiczne do oszukiwania ludzi!
Taki sobie instrument oszustwa finansowego w rękach syjonistów zarządzających w Bank of England.
Ażeby zrozumieć czym są ETF-y warto poznać kilka faktów i cyfr.
- Londyńskie rezerwy oficjalnie liczą 7 449 ton — ekwiwalent 596 tys. sztabek (stan z 31 marca tego roku). Ich aktualna wartość wynosi ok. 298 mld funtów. Dla porównania na całym świecie wydobyto dotąd 187,2 tys. ton złota. Oznacza to, że w Londynie znajduje się zaledwie 4% światowych zapasów
W Bank of England znajduje się obecnie (teoretycznie i deklaratywnie) ok 4% złota w ogólnym obiegu; 60 państw trzyma w nim swoje rezerwy lub zapasy, rzekomo dlatego, aby łatwiej nim spekulować i zarządzać bez tracenia czasu.
W kontekście obecności fizycznej złota w skarbcach eksperci rynkowi przyznają, że istnieje coś takiego jak leasing złota. W ten sposób prywatne instytucje finansowe mogą wykorzystywać narodowe depozyty kruszcu. To mogło być też przyczyną decyzji kilku europejskich krajów o sprowadzaniu do siebie złota w ostatnich latach.
Alasdair Macleod, szef działu badawczego GoldMoney, zauważył rozbieżność miedzy Raportem rocznym a oficjalnymi wynikami. A. Macleod założył wtedy, że jest to nieznacznie więcej niż 400 tys., dlatego doliczył się różnicy 1 300 ton w porównaniu ze stanem z raportu na 28 lutego 2013 r. Teraz, kiedy ukazał się już tegoroczny raport, możemy potwierdzić, że ogromna ilość złota opuściła skarbiec Banku Anglii. Ten ubytek powinien być niepokojący dla podmiotów, które przechowują tam swoje złoto, ponieważ do brytyjskiego rządu należy jedynie 310 ton. Opuścić Londyn musiało wiec złoto przechowywane w imieniu kogoś innego.
... Po prostu tego złota Londynie już nie ma! ... lub ogromnej jego części już nie ma!
KŁOPOTY BANKU ANGLII
Wielu ekspertów twierdzi, że wiarygodność Banku Anglii poddawana jest w wątpliwość. Praktycznie nic nie wiadomo o złocie w skarbcu, w którym rezerwy trzyma blisko 60 krajów, w tym Polska.
Australia, chcąca dokonać audytu, nie jest do niego dopuszczana. Rosyjska telewizja RT podważa wiarygodność Banku Anglii. Powołując się na Ronana Manly - eksperta rynku złota z Bullion Star, wskazuje, ze Australia, która ma tam 80 ton kruszcu, nie może doprosić się, by móc przeprowadzić audyt swoich rezerw. - Nigdy nie było żadnych niezależnych audytów, które potwierdziłyby, ze złoto Australii fizycznie jest obecne w skarbcu w Londynie - wskazuje Ronan Manly. Dodaje, ze Bank Anglii sam w 2013 roku kompleksowo sprawdził wszystkie zasoby kruszcu, ale pełny raport nigdy nie został ujawniony opinii publicznej. A wszystkie wnioski w tej sprawie zostały odrzucane.
Ekspert sugeruje, ze 80 ton złota wcale może tam nie być, ponieważ zostało pożyczone. Mniej więcej na podobnej zasadzie jak jest z pieniędzmi w bankach: zamiast leżeć na kontach klientów, w praktyce są przekazywane innym ludziom w formie np. kredytów. W ten sposób funkcjonuje obieg pieniądza. Ten jest w dużej mierze tylko zapisem księgowym.
W każdym razie wywiady i kontrwywiady wielu państw donoszą, że sejfy w Bank of England są puste!
SKĄD TO ZAGUBIONE ZŁOTO Z LONDYNU - W TAKIM RAZIE - WZIĘŁO SIĘ NA GIEŁDZIE?
To zwykła księgowość, a nie złoto!
Syjoniści Bank of England drukują kartkę papieru i spontanicznie (bez żadnej refleksji) wpisują w niej zawrotne kwoty i wmawiają durnym klientom, że to jest to samo, co prawdziwe złoto.
Na przykład drukują papierek, który twierdzi, że jest wart 20 ton złota... i sprzedają to idiotom w cenie 20 ton złota! Papierki te noszą nazwę ETF.
Takie właśnie papierki syjonistyczni oszuści z Banku Anglii sprzedali idiotom Narodowego Banku Polskiego!
A ci idioci, z Glapińskim na czele łażą z tym kwitem ETF po telewizjach i czarują miliony polskich obywateli, jaki to niby interes stulecia zrobili.
Sam prezes Kaczyński dał się uwieść tej teorii, że aż Glapińskiemu dał chwilowo spokój, za te dwie wywłoki, co za Glapińskim stale łażą, a on za to łażenie płaci im po 60 tys. PLN co miesiąc!
Przygłupiasty premierek RP (Mateusz-Matołek), który też jest przecież semitą i finansistą powiązanym JP Morgan i Rockefellerem, udaje głupa, że niby nie widzi różnicy pomiędzy metalowym złotem a papierowym ETF-em.
I klawo jest!
NBP obiecuje, że to złoto sprowadzi do Polski, tylko jakoś nie mówi o dacie, kiedy je przywiezie. No a jeśli już do Polski sprowadzi to złoto - żeby nie okazało się że sztaby są gipsowe.
Byli już tacy prezesi banków narodowych i przywódcy państw, co odlewali sztaby z gipsu i malowali na złoty kolor (Nicolae Ceausesku, Josip Bros Tito, Fidel Castro) by następnie pokazać te skarby ludowi pracy i przygłupiej, łatwowiernej gawiedzi.
STARY PRZEKRĘT GIEŁDOWY W NOWYM OPAKOWANIU
Syjoniści z Londynu pompują złotą bańkę w identyczny sposób jak pompowali giełdę papierów wartościowych oraz akcje korporacji, generując w konsekwencji poważne kryzysy gospodarcze.
Polacy znają małą wersję tego przekrętu: Amber Gold, gdzie klientom zamiast zysków i depozytów pozostały tylko - elegancko wydrukowane - nic nie warte kartki papieru!
PiS-iory i NBP dali ciała syjonistom, którzy sprzedają PiS-iorom zwykłe kartki papiery ETF po cenie metalowego złota!
Ku...wa, interes stulecia!
Kartka papieru jest warta tony złota - to jakby syjonista czy PiS-ior zadekretował że w środę jest piątek! Tylko, że środa dalej będzie w środę; złoto będzie nadal warte złota; a kartka papieru będzie dalej warta tyle co kartka papieru (bez względu jakie cyfry będą tam zapisane).
Tyle są warte dekrety!
No ale przecież NBP zapłacił za to złoto....
Ale komu zapłacił?
Zapłacił syjonistom w Bank of England.
A kto to potwierdzi? Syjoniści wyprodukują potrzebne papierki i w dowolnej ilości za odpowiednią opłatą!
Oczywiście pojawią się uzasadnione teorie, że tym złotem opłacono część roszczeń żydowskich ustawy 447. Możliwe że tak właśnie jest!
NAGRODA NOBEL'A JAKO WSPÓLNIK SYJONISTYCZNYCH ZŁODZIEI
Aby z syjonistycznego, złodziejskiego narzędzia jakim są ETF, uczynić legalny i prawny instrument ekonomiczny - użyto jak zwykle Komitet Nobel'a, a przede wszystkim jego słynnej Nagrody Nobel'a dla uwierzytelnienia tego oszustwa (ETF).
Syjoniści często używają (i sponsorują) Nagrodę Nobel'a jako narzędzia zaufania spolecznego, niezbędnego do zdobycia nowych - naiwnych i początkujących - inwestorów, której później bezlitośnie okradają.
Łatwo zauważyć, że nagrody Nobel'a w dziedzinie finansów czy ekonomii zdobywają właśnie Żydzi....
... którzy wymyślili "produkt" albo "narzędzie" finansowe... które nie istnieje w realnym obrocie - jest produktem fikcyjnym - opartym tylko na zaufaniu klientów!
Kiedy takie zaufanie znika - to znika też produkt finansowy! To klasyczny przekręt!
Giełdowi oszuści wmawiają klientom i początkującym spekulantom że: ETF-y są "idealne"!
... ponieważ są warte tyle co prawdziwe złoto - ale koszty transakcji ETF-ów są o wiele tańsze!
- Jak to możliwe? - zapyta przeciętny frajer.
Oszuści uzasadniają tym, że ETF (czytaj: fikcyjne, papierowe złoto) nie istnieje fizycznie... i dlatego nie generuje żadnych kosztów składowania; nie generuje kosztów przewozu z banku do banku; nie generuje fizycznej ochrony złota poprzez uzbrojonych strażników; itp. itd.. Te koszty odpadają! Więc złote ETF-y są tańsze - chociaż ich rzekoma wartośc rynkowa jest identyczna z prawdziwym złotem.
Oszuści zapominają jednak dodać pewną prawdę: że koszty wydobycia złotych ETF-ów też nie istnieją - a skoro nie było wydobycia - nie było złota.
Ci syjonistyczni oszuści wmawiają idiotom i gawiedzi, że nieistniejące złoto można sobie dorysować!
UWAGA:
Ale warto też śledzić publikację londyńskich ekspertów, których sugerują, że częstą praktyką fikcyjnych zakupów złota u syjonistów z Banku Anglii to - wyprowadzenie ogromnych kwot z budżetów państw narodowych przez rządzące partie polityczne, w okresie poprzedzającym wybory.
Dokąd wyprowadzają kasę?
Na swoje konta partyjne!
Zasilają w taki sposób swoje drogie kampanie wyborcze.... A w razie "odstawki politycznej" dzielą się kasą jak sowitą odprawą za pracę.
W takich przypadkach transakcje są fikcyjne: nikt nie kupuje i nikt nie sprzedaje złota (czy ETF-ów)... wystawia się tylko rachunki za nieistniejącą sprzedaż złota
Zresztą w następnym roku PiS ze swoją przybudówką NBP ogłosi zakup 200 ton złota w papierach ETF, których nikt nie sprawdzi w Londynie. A potem już co roku PiS-iory będą ogłaszać dodatkowe zakupy; wyprowadzając kasę z Polski
na pokrycie roszczeń 447
wydatków własnych
plus jeszcze na zaspokojenie programu dla izraelskich agentów "Mossad plus", na których idzie już od lat wiele polskiej kasy!
UZUPEŁNIENIE ŻYDOWSKIEGO APETYTU
Ustawa 447 jest tylko przewidziana dla samych środowisk żydowskich; natomiast inne żydowskie fundacje, syjonistyczne korporacje i izraelskie agencje, które od lat doją Polską - i tak są regularnie zaspakajane przez PiS (a przedtem przez inne partie) z budżetu RP.
... Więc te 300 mld. to tylko niewielka część - jaką sobie Żydzi upatrzyli w Polsce.
Potem "Polaczkom" wystawią następne kwity roszczeniowe!
Warto też zadać kluczowe pytanie:
Po co Polsce tak duże rezerwy w złocie?
Przecież NBP używa jako instrumentu - do ochrony złotówki - Dolara i Euro (w nich lokuje rezerwy finansowe). Co raptem się wydarzyło, że PiS-owski NBP zaczął lokować rezerwy w złocie?
Odpowiedzi:
Otóż złotego kruszcu nie obowiązują ustalenia kontroli międzybankowej!
Czyli idealny sposób na wyprowadzenie kasy i przekręt finansowy.
Nawet później powołane Komisje Sejmowe niewiele osiągną!
Fikcyjny zakup złota - to nagminny sposób wydojenia budżetu przez polityków wielu państw w okresie wyborczym.
Alibi daje im przecież sam Bank of England na równowartość wielu ton złota... którego żadne audyty narodowe nie wiążą....
Ale Bank Anglii ze zwrotem złota do Polski może zwlekać do woli! Nie podając żadnego konkretnego powodu!
Bo co? Polska wypowie wojnę dla City of London Corp.?
Pamiętaj obywatelu RP, przy polskim korycie politycznym są obecnie syjoniści z PiS, którzy zawsze zrobią geszeft z syjonistami z Bank of London.
KONKLUZJA:
Dlatego Polacy powinni domagać się prawa do REFERENDUM, które wiązałoby Sejm, oraz wszystkie pozostałe tzw. władze (wykonawczą i sądowniczą) do respektowania woli narodu!
Należy poprzeć partię, bez względu na jej program, która tylko wprowadzi PRAWO DO REFERENDUM.
Resztę, obywatele sami oczyszczą w głosowaniach. Nawet odsuną tę partię, na którą głosowali.
Właśnie tylko poprzez REFERENDUM Polacy mogą sprawdzić ile jest polskiego złota!
Taki złoty audyt!
Wiadomo, że trudno będzie znaleźć taką partię, która będzie tolerowała "prawa gawiedzi" w Referendach. Przecież wtedy obywatele mogą unieważnić każdą anty-polską ustawę sejmową....
Co wtedy?
A wtedy skończą się liczne pochody tzw. "lobbystów" do posłów z walizkami pieniędzy w celu ich korupcji... ponieważ żadna korporacja nie przekupi posła, skoro jego głos zostanie przegłosowany w referendum przez każdego obywatela!
Polecane artykuły: